|
POLAK Z DALEKIEGO WSCHODU
Kiedy zobaczyfem we wtadywostockiej gazecie reprodukcje
jego obrazow, prawde mowiac osfupiafem ze zdziwienia. Jakaz wspaniafa
kompozycja, nagromadzenie najbardziej Nieoczekiwanych przedmiotow,
pofaczenie niewiarygodnych sytuacji!
Jednoczesnie, jakze zrozumiafe jest wszystko, co
chciaf powiedziec artysta. Wielu jest u nas obecnie roznego rodzaju
przedstawicieli awangardy. Ale zeby tak dokfadnie, jasno wyrazic
swoje mysli... Nie kazdy, kto wezmie do reki pedzel, jest do tego
zdolny.
I oto jestem w jego pracowni, zawalonej roznego
rodzaju rupieciami, zastawionej gotowymi i dopiero co rozpoczetymi
pfotnami.
- Wsiewofod Mieczkowski - przedstawi sie.
- Jestes Polakiem?
- Tak, szlachcicem.
- Polak na Dalekim Wschodzie? Na pewno jestes tutaj jedyny? Jak
sie tutaj znalaztes?
- Od czego zaczac?
- Morze od korzeni?
- Korzenie... Chyba niemodne jest zajmowanie sie genealogia?
- Wrecz przeciwnie, wielu ludzi zaczefo bardzo powaznie badac swoje
pochodzenie.
- No coz, wiec odbedziemy
wycieczke w przeszfosc. Co udato mi sie dowiedziec o moich przodkach?
Prababka byta Ukrainka z domieszka krwi tureckiej. Jej dziada -
Turka trzymali w niewoli Zaporozcy i przywiezli go na Sicz. Moja
babcia wyszta za maz za Mieczkowskiego, zrujnowanego szlachcica
zagrodowego.
Byt to czfowiek wyksztafcony. Ukonczyt Uniwersytet
Jagiellonski i Petersburskie Kursy Inzynieryjne. Przed Rewolucja,
pfywat na statkach po Baftyku. Po Rewolucji zostal naczelnikiem
stacji kolejowej pod Kijowem. Kiedy ozenit sie z moja babcia., miat
nieco ponad 30 lat. Wkrotce potem zmart.
Ojca wychowywafa babka. Pod koniec wojny zostat
ranny. Wysfano go na Sybe-aby wyleczyt ri? do konca. Tam po-znat
moja, matk , aktork^, uczennic^ Meyerholda, ktora. ewakuowano z
Ukrai-ny. Zreszta. to wfasnie na czesc Meyer-holda otrzymatem moje
imi$. Matka wkrotce umarta. Wychowywali mnie na zmiane - babcia
w Leningradzie i ojciec z nowa. zona. w Nowosybirsku. Wtasnie tam,
na Syberii ukoriczytem Instytut Ar-chitektury.
Ojciec wiele podrozowat. Zwiedzili-smy cata, Syberi?,
Attaj. Potem sam tez nie mogtem nigdzie zagrzac miejsca. Mieszkatem
w Azji erodkowej, w republi-kach nadbattyckich, na Ukrainie i wresz-cie
dotartem na Daleki Wschod.
- Czym si? tu zajmujesz?
- Jestem kierownikiem pracowni wzornictwa przemystowego
,,Fesko-Di-zajn", ktora utworzona zostata przy od-dziale reklamy
Dalekowschodniej Zeglu-gi Morskiej. Projektujemy wn^trza stat-kow,
opracowujemy prospekty reklamo-we. Ale wszystko to jest jeszcze
w sta-dium pocza,tkowym, pracownia zostata niedawno utworzona.
- Od dawna tutaj mieszkasz?
- Juz drugi rok.
- Czy rodzina jest z toba.?
- Tylko corka. Zona jest jeszcze na Ukrainie. Wkrotce po nia. pojad^.
W 1987 roku zap-'szentowatem osiem prac. W ubiegtym - 1988 odbyi
si? moj pierwszy wernisaz. A dawniej... brano czasem po jednym obrazie,
a cz$sto zwracano wszystko, co przyniostem.
- A co sa.dzisz o Kraju Primorskfm? Podoba ci si?
tutaj?
- Gdyby mi si? nie podobat - nie rzu-cilbym tutaj kotwicy. To cudowna
kraina. A jesli si? zanurkuje pod wod?, to w ogo-le - bajka. Tajga
jest takze wspaniata. Az zal, ze tak rzadko moge si^ do niej wy-brac...
- Interesuje ci? ptywanie pod woda.?
- Tutaj tak. W gorach Kirgizji jezdzifem na nartach, na Ukrainie
- latafem na lotniach.
- Dostosowujesz zatem swoje hobby do lokalnych warunkow?
- Po prostu lubi^ aktywny tryb zycia. Nigdy nie chc? byc tylkr widzem.
Za-wsze - uczestnikiem.
Czy trzeba do tego jeszcze cos do-dao? Mysl$. ze
nie - wszystko pozostate znajdziecie w pracach Wsiewotoda Mieczkowskiego,
ktore wam prezentuie-
Anatol DIORDIJENKO
|